W okolicach ujścia Wisły

Piesze wycieczki brzegiem Wisły, przynajmniej w dolnym jej odcinku w okolicach ujścia, nie cieszą się zbyt dużą popularnością. Krajobraz jest tu raczej monotonny, jak to na Żuławach – teren jest, wyłączając może wał przeciwpowodziowy, płaski niczym stół, zewsząd otaczają nas pola uprawne, a do tego przemierzając tą okolicę, jesteśmy narażeni na działanie silnych wiatrów, co nie każdemu musi odpowiadać. Mimo to turystyka piesza uprawiana w tym regionie może być ciekawa, a to przede wszystkim ze względu na występującą tu faunę. Polecam zwłaszcza okres wczesnej wiosny, kiedy przyroda dopiero budzi się do życia. To, że w tym czasie pojawia się tu niewielu ludzi bardzo zwierzętom odpowiada. Można trafić na stado saren, najróżniejsze gatunki gryzoni (zwierzęta te są bardzo płochliwe, ale bystry obserwator jest w stanie je ujrzeć czy nawet zrobić zdjęcie) i prawie wszystkie ptaki żyjące w Polsce, włącznie z orłem bielikiem, który jednak pojawia się tu bardzo, bardzo rzadko. Nie ma tylko kruków.